Początki Zgromadzenia

Wiek XIX, a ściślej jego druga polowa, zapisała się czarnymi zgłoskami w historii ludności Górnego Śląska. Trudna sytuacja społeczna wsi po uwłaszczeniu chłopów związana była z rozwarstwieniem klasowym. Powstawał bardzo ubogi bezrolny proletariat wiejski. Złą sytuację pogarszały częste nieurodzaje ziemniaków, które stanowiły przecież podstawę wyżywienia wsi. Nieurodzaj ziemniaków w 1845 i 1847 roku na Śląsku spowodował epidemię tyfusu głodowego. Zachorowało wtedy 80 tysięcy osób, z których 16 tysięcy zmarło. Najmocniej ucierpiały na skutek głodu ówczesne powiaty: bytomski i pszczyński. W powiecie pszczyńskim w 1847 roku zmarło o 4500 os6b więcej niż w roku poprzednim. W niektórych parafiach (Goczałkowice, Studzionka, Bzie i Bojszowy) zaraza dotknęła 20% mieszkańców. Wskutek epidemii tyfusu około 10 tysięcy osieroconych dzieci czekało na pomoc. Cierpiący ludzie, dzieci pozostawione bez opieki czekali na pomocną dłoń drugiego człowieka. Jednymi z tych, którzy nie pozostali obojętni na ludzką tragedię były właśnie siostry franciszkanki z Telgte, z dopiero co powstałego, nie zatwierdzonego jeszcze zgromadzenia.

Na wieść o panującej na Górnym Śląsku epidemii cztery pierwsze siostry zgłosiły się do Ojca Założyciela i wyraziły chęć wyjazdu na Śląsk. Były między nimi: s. Maria Elżbieta Schlütter, s. Maria Klara Hüssing, s. Maria Paula Botiger i s. Małgorzata Bergmann. Ojciec Christoph Bernsmeyer, założyciel, udzielił im pozwolenia, a o potrzebne na podróż pieniądze postarało się miasto Münster. Proboszcz z Telgte wystawił im list polecający, w którym napisał:
„Panny te od kilku lat żyjąc wraz z kilkoma innymi we wspó1nocie prowadziły zawsze prawdziwie chrześcijańskie życie. Z bezwarunkową gotowością, ofiarnością i zręcznie pielęgnowały chorych w ich domach prywatnych, tak, iż: zdobyły sobie przychylność całej parafii.”

Ze strony władz miejskich również otrzymały list polecający, w którym starosta hrabia Korf- Smchmissing prosił wszystkie władze, do których zwrócą się te siostry, o udzielenie im wszelkiej pomocy, jakiej będą potrzebowały. 29 lutego 1848 roku trzy siostry z matką Elżbietą Schlütter na czele opuściły Telgte i przez Berlin udały się na Śląsk. Do Wrocławia przybyły 4 marca 1848 roku. Niezwłocznie zgłosiły się do ówczesnego metropolity wrocławskiego arcybiskupa Melchiora von Dieppenbrocka i wyraziły chęć służenia ludziom dotkniętym epidemią.
Biskup skierował je do Studzionki w ówczesnym powiecie pszczyńskim. Tam 11 marca 1848 roku siostry rozpoczęły pracę pielęgniarsko-opiekunczą w tymczasowym szpitalu. Z heroicznym poświęceniem pracowały do końca sierpnia 1848 roku.

Po wygaśnięciu epidemii siostry swoje kroki skierowały do Mikołowa, gdzie zajęły się wychowaniem 82 osieroconych dzieci i pielęgnacją chorych. W bardzo krótkim czasie pozyskały serca tutejszej 1udnosci, a pszczyński starosta wystawił im wspaniałe świadectwo. O siostrze Elżbiecie pisał m.in.:
„...z niespotykanym poświęceniem, wytrwałością i sumiennością spełniała ona podjęte obowiązki. Jej kilkumiesięcznej pracy niejeden chory zawdzięcza powrót do zdrowia, niejeden duchowo i fizycznie zagubiony swój ratunek. Pod jej kierownictwem szpital tymczasowy w Studzionce zyskał sławę najlepszego szpitala w powiecie. Miłość, szacunek i wdzięczność pójdą za nią wszędzie, a gdyby musiała nas kiedyś opuścić i powrócić do swojej ojczyzny, wszyscy mieszkańcy powiatu nie zaprzestaną upraszać u Boga błogosławieństwa i łask dla swojej dobrodziejki..”..
W Mikołowie od września 1848 roku pozostały już tylko dwie siostry - Klara Hüsing i Paula Botiger.

W tym samym czasie w Opo1u proboszcz kolegiaty Karl Alojzy Gaerth widząc potrzeby czasu nosił się z zamiarem otwarcia przytułku dla sierot. Wychowaniem dzieci miałyby się zająć siostry zakonne. W tym tez celu zakupił stary gmach klasztorny po sekularyzowanym zakonie dominikańskim. Koszty remontu budynku przekroczyły znacznie możliwości finansowe księdza Gaertha, który obciążony długami musiał wydzierżawić wyremontowane już pomieszczenia. Jednym z najemców pomieszczeń poklasztornych został zarząd działającego w Opolu Towarzystwa Katolickiego. Jego członkowie podjęli zarzucony czasowo przez księdza Gaertha pomysł i postanowili doprowadzić do urządzenia w gmachu sierocińca. Celem opieki nad dziećmi po porozumieniu z Kuratorium Zgromadzenia w Telgte, 13 kwietnia 1849 roku sprowadzono z Mikołowa siostry franciszkanki, które 7 maja rozpoczęły swoją pracę w sierocińcu. Zaopiekowały się szesnaściorgiem dzieci w wieku szkolnym i czterema bezdomnymi dziewczętami. Gdy pod koniec 1849 roku w mieście wybuchła epidemia cholery, obie siostry zajęły się pielęgnacją chorych. Zaistniała konieczność wybudowania szpitala. 23 kwietnia 1851 roku sporządzono akt założycielski Szpitala św. Wojciecha. Pomimo, że była to instytucja znajdująca się pod auspicjami Kościoła katolickiego, zagwarantowano w dokumencie, że niezależnie od wyznania ubodzy chorzy opolanie znajdą w nim bezpłatną opieką. Lekarzem naczelnym został dr Heer, a siostry franciszkanki stanowiły personel pielęgniarski. Stopniowo szpital rozbudowywano, zwiększała się również ilość pracujących sióstr, np. w 1896 były 34 siostry, a w roku 1910 już 60 sióstr. Aktywność sióstr nie ograniczała się tylko do pracy w szpitalu, lecz obejmowała również pielęgniarstwo środowiskowe i działalność charytatywność np. bezpłatnie wydawane obiady. Praca sióstr zyskała powszechne uznanie tych, którymi się opiekowały, ich rodzin, a nawet władz miejskich. Z czasem siostry franciszkanki swoją działalnością zaczęły obejmować coraz więcej placówek w różnych miejscowościach Śląska.

  • Dowiedz się więcej
  • Kalendarz
  • Odwiedziny

    Wszystkie: 633632, dzisiaj: 161

Powered by Quick.Cms | Implementation ProjektGraficzny.com