Założyciel
Bóg daje ludzi na miarę czasu. W latach naznaczonych piętnem prześladowań daje tych, którzy słabych w wierze umacniać mają, którzy stanowią dla współczesnych sobie ludzi filary życia prawdziwie chrześcijańskiego. W wieku XIX takim właśnie człowiekiem był ojciec Krzysztof Bemsmeyer, założyciel Zgromadzenia Sióstr Pielęgniarek Trzeciego Zakonu Regularnego św. Franciszka.
Jan Bernsmeyer (później ojciec Krzysztof) urodził się.15 maja 1777 r. w Verl we wschodniej Westfalii. Gdy pobierał nauki w gimnazjum św. Jana Nepomucena w Rietbergu, prowadzonym przez ojców franciszkanów, zafascynował się duchowością św. Franciszka i postanowił wstąpić do klasztoru w Hamm. Miał wtedy 24 lata. 13 września 1801 roku otrzymał habit i imię zakonne Krzysztof. Rok później w święto Podwyższenia Krzyża Świętego złożył uroczystą profesję zakonną. Po złożeniu ślubów zakonnych został przeniesiony do klasztoru w Warendorf, gdzie podjął studia filozoficzne, a w 1804 teologiczne. W owych czasach zdobywanie wykształcenia teologicznego we własnych ucze1niach klasztornych kolidowało z obowiązującym prawem państwowym. Zakonni kandydaci do kapłaństwa mieli obowiązek odbywania studiów na wolnomyślicielsko nastawionych uniwersytetach państwowych. Przełożeni zakonni chcąc ustrzec kleryka Krzysztofa przed konsekwencjami tego zarządzenia, zadecydowali, aby wcześniej przyjął święcenia kapłańskie. Otrzymał je 24 stycznia 1805 roku Z rąk biskupa z Münster, Gaspra Marksa Lipperta. Po święceniach pozostał w klasztorze w Münster. Było to niezgodne z prawem państwowym, ponieważ rząd pruski zażądał od władz zakonnych konsultowania każdej zmiany personalnej w klasztorach, czego nie dokonano przy przeniesieniu ojca. Kazano mu opuścić Münster. Gwardian klasztoru ojciec Herkulanus Salzmann skierował list do miejscowych władz administracyjnych z prośbą o pozostawienie ojca Krzysztofa w Münster, gdyż jest potrzebny w pracy duszpasterskiej. Władze pruskie przychyliły się do tej prośby i ojciec Krzysztof mógł uzupełnić swoje studia teo1ogiczne. Po ich ukończeniu otrzymał zlecenie posługi duszpasterskiej w pątniczej miejscowości Telgte, gdzie czczono Matki Bożej Bolesnej.
1 stycznia 1812 roku do sekularyzacji i kasaty klasztorów męskich. Dotknęło to również klasztor w Münster. Ojciec Krzysztof został oficjalnie zwolniony ze ślubów zakonnych. Pomimo tego starał się być wiernym franciszkańskiemu ideałowi życia zakonnego. Trudne czasy, niemożność życia we wspó1nocie zakonnej, dokuczliwa samotność nie doprowadziły go do stagnacji i załamania się jego wiary. Pozbawiony zakonnej wspó1noty i zmuszony do zdjęcia habitu przeniósł się na stałe do Telgte i oddał się trosce o przybywających tu pielgrzymów. Siłę do życia i pracy czerpał u stóp Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych, tak bardzo Czczonej w Telgte. Na ile pozwalała mu na to jego duszpasterska dzialalność6, odbywał wędrówki do oko1icznych wsi i zagród. Odwiedzał Chorych i starszych ludzi. Widział ich samotność i bezradność. Poznał wielką nędzę, jaka panowała na wsi. Powoli krystalizowała się w nim myśl niesienia pomocy biednym i chorym. Sam jednak nie był w stanie zaradzić 1udzkiej nędzy. Jego zainteresowanie ludzkim cierpieniem zachęciło młode kobiety do niesienia pomocy potrzebującym. W tym samym czasie w Münster przebywał br. Serwacjusz Józef Tennersch (franciszkanin), który po kasacie swojego klasztoru zajął się osieroconymi dziećmi bez względu na ich pochodzenie społeczne. Po nawiązaniu kontaktu z o. Krzysztofem, przybył do Telgte, gdzie obydwaj postanowili założyć sierociniec dla trzydziestoosobowej grupy chlopców. W sierocińcu miały pracować kobiety, które już wcześniej współpracowały z o. Krzysztofem. Na ten cel zakupiono działkę położoną na zachodnich obrzeżach Telgte, którą w miejscowej gwarze nazywano "auf der Hülle". Chciano rozbudować stojące na działce stare leprozorium. Ani władze kościelne, ani państwowe nie zezwoliły jednak na otwarcie sierocińca. Ojciec Krzysztof przeznaczył ten obiekt na szpital, który istnieje do dziś pod wezwaniem św. Rocha. W Münster działało już wówczas Zgromadzenie Sióstr świętego Klemensa, zajmujące się wyłącznie pielęgnacją chorych w szpitalu. Ojciec Krzysztof będąc bystrym obserwatorem, postanowił więc założyć zgromadzenie, w którym "siostry miłosierdzia" oprócz pracy w szpitalu w sposób szczególny pielęgnowałyby chorych w domach prywatnych.
2 lipca 1844 roku ojciec Krzysztof przyjął pierwsze kandydatki do nowicjatu. Ich zakonne życie miało opierać się na Regule świętego Franciszka. Dzień ten uważany jest za datę założenia naszego Zgromadzenia. Niewiasty, które już uprzednio czynne były w pielęgnowaniu chorych, stanowiły rdzeń nowego zgromadzenia. Idąc za wzorem Chrystusa oraz wypełniając charyzmat św. Franciszka, który zajmował się trędowatymi i ludźmi dotkniętymi zaraźliwymi chorobami, wybrały one pielęgnowanie ubogich i chorych, jako swój wkład w dalsze realizowanie Chrystusowych dzieł miłosierdzia. Młode zgromadzenie musiało przezwyciężać wiele trudności, ale prowadziło nieustraszenie swą pracę. Ojciec Krzysztof przez cztery lata był prezesem i przełożonym sióstr. W roku 1848 został przez miejscowego biskupa Jerzego Mü11era odwołany ze swego stanowiska, wyznaczono mu jedynie funkcję spowiednika i kapelana. Coraz bardziej odsuwany od swego dzieła, w opinii swoich współbraci w kapłaństwie oraz wiernych był uznawany za tego, który "budował na piasku". Ze względu na posunięty wiek i kłopoty ze zdrowiem domagano się, aby uregulował prawo zakupionej przez siebie własności. Zażądano od niego także uporządkowania wszystkich spraw materialnych. W swoim testamencie z 18 czerwca. 1855 roku przekazał siostrom na własność szpital "auf der Hülle". Ponadto w testamentalnym zapisie wyraził życzenie, by szpital pozostawał w ścisłej łączności z Domem Macierzystym w Münster, mieszącym się przy kościele świętego Maurycego. Dla siebie o. Krzysztof nie zatrzymał nic. Wdzięczność i uznanie za dobroć serca okazano mu dopiero u kresu jego życia. Władze państwowe, doceniając jego zasługi w roku 1855, gdy obchodził złoty jubileusz kapłaństwa, odznaczyły go Orderem Czerwonego Orła IV klasy. Zmarł w opinii świętości 2 czerwca 1858 roku, w 82 roku życia i w 54 roku kapłaństwa. Pochowany został na cmentarzu parafialnym w Telgte. 11 października 1950 roku otwarto grób i przeniesiono doczesne szczątki o. Krzysztofa na cmentarz sióstr franciszkanek przy jego szpitalu w Telgte.